W czwartek 13 lutego 2020r. o 17.30 w salce franciszkańskiej na kalwaryjskim Wzgórzu odbędzie się zebranie sprawozdawczo – wyborcze Koła Towarzystwa Świętego Wojciecha w Pakości. Prosimy o modlitwę w tej intencji.
Do Koła Towarzystwa Świętego Wojciecha w Pakości należy obecnie 7 osób. Spotkania odbywają się w naszej kalwaryjskiej Parafii. Mężczyzn zainteresowanych działalnością Towarzystwa Świętego Wojciecha prosimy o kontakt w zakrystii lub w biurze parafialnym.
Towarzystwo Świętego Wojciecha reaktywował kard. Józef Glemp dekretem z 20.06.1990 r. Uważa się je za kontynuatora stowarzyszenia Straży Świętego Wojciecha powołanej w Gnieźnie w 1882 r. Jest ono zrzeszeniem publicznym społeczności katolickiej dla ożywienia duchem chrześcijańskim porządku doczesnego. Zadaniem jest również popieranie chrześcijańskiej i społecznej nauki Kościoła we współpracy z duszpasterzami swojej parafii oraz krzewienie kultu Świętego Wojciecha i dbałość o jego dziedzictwo duchowe i materialne. Członkowie – Bracia cele swoje realizują poprzez pogłębianie formacji religijnej i oddziaływanie na środowiska, w których przebywają. Towarzystwo jako całość i poszczególne jego organy nie uczestniczą w działalności partii politycznych. Mogą to czynić jedynie indywidualnie jego członkowie w duchu odpowiedzialności za Ojczyznę. Umieszczenie w nazwie imienia patrona ma podkreślić związek Towarzystwa z Archidiecezją Gnieźnieńską, której Święty Wojciech jest patronem. Od roku 2004 po zmianach terytorialnych i utworzeniu Diecezji Bydgoskiej Towarzystwo Świętego Wojciecha działa w Archidiecezji Gnieźnieńskiej i Diecezji Bydgoskiej.
Towarzystwo Świętego Wojciecha jest publicznym stowarzyszeniem katolików.
Główne cele Towarzystwa to:
– zrzeszenie katolików świeckich,
– popieranie chrześcijańskiej doktryny w świecie,
– szerzenie kultu Św. Wojciecha i dbałość o dziedzictwo duchowe i materialne Świętego,
– pogłębianie formacji religijnej członków
Pieczę nad Towarzystwem sprawuje Prymas Polski i osobiście przyjmuje każdego nowo wstępującego brata. Towarzystwo Świętego Wojciecha posiada osobowość prawną, statut, strój, emblematy oraz odznakę przynależności do towarzystwa. Biskup Diecezji powołuje Diecezjalnego Asystenta kościelnego Towarzystwa, a opiekę duchową nad każdym kołem przy parafiach sprawują księża proboszczowie. Do Towarzystwa Świętego Wojciecha można zostać zaproszonym poprzez rekomendację 2 braci. Towarzystwo Świętego Wojciecha dzieli się na regiony Gniezno, Bydgoszcz, Krajna, Kujawy, Pałuki i zrzesza ok. 360 braci. Najliczniejszy region bydgoski liczy ok. 130 braci.
Patron Święty Wojciech urodził się około 956 roku w Libicach , w Czechach, u ujścia Cydliny do Łaby. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, spokrewnionego nawet z dynastią saską, panującą wówczas w Niemczech. Matka bowiem Sławnika (a babka św. Wojciecha) miała być rodzoną siostrą króla Niemiec- Henryka I. Matka św. Wojciecha, Strzeżysława, pochodziła również ze znakomitej rodziny, być może z Przemyślidów, którzy wówczas rządzili państwem czeskim. Św. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów księcia Sławnika. W najstarszym rękopisie imię jego brzmi: Wojetech. Św. Wojciech jako 16-letni młodzieniec w 972 roku został wysłany pod opiekę arcybiskupa Magdeburgu – św. Adalberta. Na dworze metropolity kształcił się w szkole katedralnej, pod czujnym okiem znanego uczonego, Otryka. Tu się też przygotowywał przez długich 10 lat (972-981) do swoich przyszłych duchownych obowiązków. W tym czasie otrzymał też sakrament bierzmowania. Do Czech powrócił w wieku 25 lat. Był subdiakonem. W Pradze przyjął resztę święceń kapłańskich (981). 29 czerwca 983 roku odbyła się konsekracja św. Wojciecha na biskupa. Był pierwszym biskupem narodowości czeskiej w Czechach. Św. Wojciech wszedł do swojej biskupiej stolicy, Pragi, boso. Tym samym wykazywał jasno, jaki będzie jego styl i program pasterski. Miał wtedy zaledwie 26 lat. Sytuacja Kościoła w Czechach w owym czasie nie była łatwa, zależała od kaprysu możnych i władcy. Św. Wojciech nie mógł znieść mieszanki okrucieństwa i pobożności, której był świadkiem w Pradze, toteż po pięciu latach rządów (983-988) postanowił opuścić niewdzięczną stolicę. Udał się do Ziemi Świętej jako pielgrzym. Trzy lata spędził w benedyktyńskim klasztorze na rzymskim Awentynie. Potem prowadził działalność misyjną na Słowacji, podbitej przez Węgry. W 994 roku biskup Wojciech, wówczas 39-letni, rzucił klątwę na swoich poddanych- po tym jak zamordowano kobietę w obronie moralności – i opuścił swoją diecezję. Dnia 25 maja 996 roku odbył się w Rzymie synod, na którym metropolita Moguncji, św. Willigis, oskarżył św. Wojciecha, że bezprawnie opuścił swoją stolicę i nakazał świętemu powrót pod groźbą klątwy. Dzięki wstawiennictwu papieża Grzegorza V św. Wojciech mógł wywinąć się spomiędzy młota i kowadła, rozpoczynając działalność misyjną w pogańskiej części Europy. Wybór terenu padł na kraj Bolesława Chrobrego. Było to późną jesienią 996 roku. Król Polski chciał zatrzymać św. Wojciecha u siebie jako pośrednika w misjach dyplomatycznych. Kiedy jednak święty stanowczo odmówił i wyraził chęć pracy wśród pogan, powstała myśl nawrócenia Wieletów na Zachodzie. W tym czasie trwała wojna, wobec czego postanowiono urządzić wyprawę misyjną do Prus. Bolesław Chrobry dał św. Wojciechowi do osłony 30 wojów, lecz aby nie nadawać swojej misji charakteru wojennej wyprawy, święty oddalił żołnierzy. Jedyną okazją przekazania idei zbawienia był sejm ziemski 17 kwietnia 997 roku, mający rozstrzygnąć o losie misjonarzy. Spicz tłumacza nie przekonał zebranych, którzy nakazali opuszczenie kraju Prusów. Dziki tłum zaczął złorzeczyć misjonarzom. Św. Wojciech został uderzony wiosłem w plecy, aż mu brewiarz wypadł z rąk. Mimo tego Wojciech nie podporządkował się wyrokowi sejmu. Odprawił mszę na polanie świętego gaju i zasnął tam- bezczeszcząc pogańskie miejsce kultu. 23 kwietnia 997 roku rozprawiło się z nim siedmiu strażników kapłana. Pierwszy cios, w serce, zadał toporem Prus Sicco. Następne pochodziły od włóczni. Odciętą głowę św. Wojciecha wbito na pal, by go pohańbić. W chwili zgonu św. Wojciech miał 41 lat. Jego ciało wykupił Bolesław Chrobry, dając za nie tyle złota, ile ważyło. Kanonizacja Wojciecha odbyła się w 999 roku.