Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan (2021)
Trwamy w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan pod hasłem „Trwajcie w mojej miłości, a przyniesiecie obfity owoc”. Co to znaczy trwać w miłości Bożej i przynosić obfite owoce!?
Trwać w miłości Bożej to być pojednanym z Chrystusem, ze sobą samym i z bliźnimi. Nasze serca, ciała i umysły często są podzielone i pociągane w różne strony. Dlatego ważna jest nasz jedność wewnętrzna, z Jezusem, bliźnimi i sobą samym. To co jej zagraża, to rozproszenia, hałas i wyzwania codzienności. Ktoś powiedział, że „ Czasy, w których żyjemy, są niepokojące, a zarazem wspaniałe. To czasy niebezpieczne, w których brakuje dbałości o duszę, czasy, w których śmiałe ludzkie dokonania wydają się zagrażać duchowości… I myślę, że nasza cywilizacja zginie w tym zbiorowym szaleństwie hałasu i prędkości, w którym żadna istota nie jest w stanie myśleć… Jako chrześcijanie (…) powinniśmy połączyć wysiłki i pomagać sobie nawzajem w tworzeniu narzędzi do utrzymania spokoju, w tworzeniu oaz spokoju, ośrodków, w których dzięki wewnętrznemu wyciszeniu możliwe stanie się odwołanie do stwórczego słowa Bożego. To kwestia życia i śmierci”. Nie będziemy wydawać dobrych i obfitych owoców naszego chrześcijańskiego życia w oddzieleniu od Jezusa. To tętniące w nas życie Jezusem i Jego łaskami prowadzi do wydania w naszym życiu dobrych i obfitych owoców. Nasze trwanie w zjednoczeniu z Jezusem, w miłości z Jezusem, sprawi, że Jego łaski będą przez nas przepływały. Ważne też jest, abyśmy pozwolili, by trwały w nas słowa Jezusa, byśmy żyli Jego nauką. A wtedy, o cokolwiek poprosimy Boga, to zostanie spełnione. To za przyczyną Jego Słowa wydajemy w życiu dobre owoce. Aby wydawać dobre owoce, ważne też jest, abyśmy przestrzegali Jego przykazań, byśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował. Należy pamiętać, że komunia z Chrystusem wymaga też wspólnoty z innymi. Zbliżanie się do innych, życie we wspólnocie z innymi, stanowi w życiu bardzo duże wyzwanie. Brat Roger z Taizé powiedział, że: „Nie ma przyjaźni bez oczyszczającego cierpienia. Nie ma miłości bliźniego bez krzyża. Sam krzyż pozwala nam poznać bezkresną głębię miłości”.
Dlaczego tak bardzo potrzebny jest ten szczególny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan? Bo podziały wśród chrześcijan, to oddalanie się od siebie, są gorszące, ponieważ są także oddalaniem się od Boga. Dlatego wielu świadomych tego chrześcijan żarliwie modli się do Boga o przywrócenie t jedności, o którą modlił się Jezus. Każde życie wspólnotowe uczy, że wysiłki na rzecz pojednania są kosztowne i wymagają poświęcenia. Wspiera nas w tym modlitwa samego Chrystusa, który pragnie, abyśmy stanowili jedno, tak jak On stanowi jedno z Ojcem, by świat uwierzył. Należy trwać w łączności z Chrystusem, także po to by wzrastał owoc solidarności i świadectwa. W świecie, w którym żyjemy niestety jesteśmy także świadkami zła, cierpienia i konfliktów. Poprzez solidarność z tymi, którzy cierpią, pozwalamy, by przepływała przez nas miłość Chrystusa. Mamy być w ten sposób świadkami Jezusa, którzy innym ofiarują miłość i pielęgnują nadzieję w świecie. Duchowość chrześcijańska i solidarność z drugim człowiekiem są ze sobą nierozerwalnie związane. Pozostając w Chrystusie, otrzymujemy siłę i mądrość, aby przeciwdziałać niesprawiedliwości i uciskom, by uznawać siebie nawzajem za braci i siostry oraz by być twórcami nowego sposobu życia w poszanowaniu dla całego stworzenia i każdego człowieka. Niech nasza modlitwa i życie codzienne są ze sobą w nas zjednoczone. Wszystko, czego doświadczamy nich nas prowadzić do spotkania z Bogiem i z drugim człowiekiem. Amen.