Z kazania na kalwaryjskim Wzgórzu – 01.04.2022r.
Modlitwa pokarmem duszy.
Trwamy w czasie naszego wielkopostnego nawrócenia, do którego wzywa nas Bóg. Ważnym uczynkiem, który oprócz postu i jałmużny, pomaga w owocnym przeżyciu Wielkiego Postu to modlitwa. Ewangelie ukazują nam często Jezusa, który nie tylko mówi nam o potrzebie modlitwy, nie tylko uczy jak mamy się modlić, ale również sam praktykuje modlitwę. To bardzo ważna wskazówka dla każdego z nas. Być może w Wielkim Poście, niektórzy z nas podjęli jakieś postanowienia związane z modlitwą? Może bardziej pilnujemy tego by się częściej, a nawet codziennie modlić. I dobrze, że tak się dzieje. Ale musimy pamiętać, że modlitwa ma być naszą stałą praktyką wynikającą z naszej wiary i miłości do Boga, a nie tylko jakimś wielkopostnym zrywem. Tak jak nie da się najeść na jakiś dłuższy czas, tak nie da się namodlić na zapas. Jak potrzebujmy jedzenia i codziennego pokarmu do właściwego funkcjonowania ciała, tak potrzebujemy codziennej modlitwy do właściwego funkcjonowania naszej duszy i do prowadzenia właściwego chrześcijańskiego życia. Każdy kto dba o swoje zdrowie i zdrowie swojego ciała, dba także o właściwe pożywienie. Podobnie każdy kto właściwie dba o swoją duszę, będzie także dbał o właściwy pokarm dla niej jakim jest modlitwa i płynące z niej od Boga łaski.
Modlitwa jest pokarmem duszy, bez którego człowiek wierzący w Boga nie może właściwie funkcjonować i dobrze żyć! Dlatego tak bardzo ważna jest regularność w modlitwie. W modlitwie, co jest bardzo ważne, chodzi przede wszystkim o nasze zjednoczeniem z Bogiem, który jest naszym Ojcem. Modlitwa jest otwarciem naszego serca przed Bogiem i dla Boga. Jest wyznaniem naszej wiary w Boga i ukazaniem naszej miłości do Niego. Modlitwa to czas, który każdego dnia planujemy i przeznaczamy dla Boga w którego wierzymy i którego kochamy!
Św. Faustyna w swoim Dzienniczku zapisała: „W jakimkolwiek dusza jest stanie, powinna się modlić. Musi się modlić dusza czysta i piękna, bo inaczej utraciłaby swoją piękność;… musi się modlić dusza co nawrócona, bo inaczej upadłaby z powrotem; musi się modlić dusza grzeszna, pogrążona w grzechach, aby mogła powstać. I nie ma duszy, która by nie była zobowiązana do modlitwy, bo wszelka łaska (czyli udzielania się Boga człowiekowi) spływa przez modlitwę. Niech dusza wie, że aby się modlić i wytrwać w modlitwie, musi się uzbroić w cierpliwość i mężnie pokonywać trudności zewnętrzne i wewnętrzne… zniechęcenie, oschłość, ociężałość, … wzgląd ludzki – i uszanować chwile, które są przeznaczone na modlitwę…”. Św. Faustyna pisząc o modlitwie podkreślała: „Po chwilach modlitwy jestem napełniona siłą, dziwną odwagą do cierpień i walki, nic mnie nie przeraża, chociażby cały świat był przeciwko mnie…, bo w mojej głębi mieszka Bóg, który mnie umacnia, który mnie napełnia…”
Pamiętajmy, że najważniejszą i najbardziej wartościową formą modlitwy jest Msza Święta, dlatego św. o. Pio radzi: „Gdy uczestniczysz we Mszy świętej, staraj się rozbudzać twoją wiarę i rozważaj, jak wielki dar był ofiarowany, złożony za ciebie Bożej sprawiedliwości, aby ją ubłagać i uprosić jej łaskawość. Nie odchodź od ołtarza bez wylania łez bólu i miłości do Jezusa, który został ukrzyżowany ze względu na twoje wieczne zbawienie. Każda Msza święta, w której z pobożnością i dobrze uczestniczymy, ubogaca nas w dary duchowe i materialne, o których nawet sami nie wiemy. Mając to na uwadze, nie żałuj twego symbolicznego denara; jeśli go wydajesz na dobra bez wartości, to nie żałuj go na ofiarę (…) Świat mógłby istnieć także bez słońca, ale nie może istnieć bez Mszy świętej”.
Spędzajmy więcej czasu na codziennej modlitwie przed Bogiem i z Bogiem. Nabierzmy przekonania do częstej modlitwy na Mszy świętej. I wtedy zobaczymy jak piękne będą owoce naszego nawrócenia. Zaś świadectwo naszego rozmodlonego chrześcijańskiego życia, będzie pociągało innych do Boga i kierowało na drogi prowadzące do zbawienia. Amen.
(o.R.)