Papieskie Intencje Apostolstwa Modlitwy

Papieskie Intencje Apostolstwa Modlitwy

Wrzesień 2016
Powszechna:
Aby każdy wnosił wkład we wspólne dobro i w budowę społeczeństwa, które stawia w centrum osobę ludzką.
Dzisiejszym światem rządzi wiele ideologii. Oprócz ideologii materialistycznych, które nie uznają duchowości natury człowieka, działają ideologie humanizmu ateistycznego, pryncypialnie odmawiające ludziom dostępu do Boga, do Stwórcy, do Kogoś, kto jest ponad tym co ludzkie. W nich człowiek sam siebie stawia w centrum wszechrzeczy, czyniąc się niejako bożkiem świata i samego siebie. Różne totalitaryzmy z tej ludzkiej pychy czyniły swój napęd, który obracał się szybko przeciw człowiekowi przez terror i wojny. Ze stawianiem więc osoby ludzkiej w „centrum” należy być szczególnie ostrożnym.

Ojciec Święty, mówiąc o ludzkiej godności, odnosi się do jej transcendentnego wymiaru, tzn. do takiej składowej osoby, która czyni ją gotową z natury na przyjęcie daru Boga, daru przekraczającego ludzkie możliwości. Tym „kompasem” szczególnie nakierowanym na Boga jest nasze sumienie, dzięki któremu odróżniamy dobro od zła. Człowiek więc – podkreśla Papież – nie jest absolutem, ale jest istotą żyjącą w relacji z Bogiem.

Jeśli tej otwartej na Boga ludzkiej godności brakuje jakiejkolwiek grupie, to mamy w niej do czynienia z dramatem społecznego życia. Franciszek ubolewa więc nad europejską „chorobą”, którą jest samotność polegająca na braku relacji i poczucie fatum, a dla młodych oznacza utratę punktu odniesienia w ich osobowym rozwoju. W sytuacji wojen, kryzysów ekonomicznych itp. taka samotność wpływa na degenerację człowieczeństwa – ideologie i partykularne interesy umniejszają ludzką otwartość na dobro.

Musimy się zatem modlić o to, by godność człowieka zawsze była postrzegana relacyjnie, by za godne uważać to, co odnosi się do Boga, gdyż to On jest największym Dobrem wspólnym dla wszystkich ludzi. Dzięki jedynemu Zbawicielowi, który nas do Ojca w Duchu Świętym prowadzi, jest możliwe takie traktowanie osoby ludzkiej, jakie ma wobec nas Pan Jezus. Osobiste dobro, powierzone nam przez Stwórcę, w Duchu Świętym ofiarowane bliźnim, przyczynia się do budowy Kościoła w istocie swej katolickiego, czyli powszechnego.

Ewangelizacyjna:
Aby chrześcijanie, przystępując do sakramentów i rozważając Pismo Święte, stawali się coraz bardziej świadomi swojej misji ewangelizacyjnej.
Kiedy otrzymujemy wspaniałą wiadomość albo gdy przeżywamy coś pięknego, w naturalny sposób chcemy się tym dzielić z innymi, wręcz szukamy ku temu okazji. Wzbudzona radość sama nas do tego skłania. Podobnie powinno być z doświadczeniem Boga. Gdy tylko się Nim dzielimy, pojawia się radość, która uskrzydla wiarę. Papież Franciszek zwrócił na to uwagę na pierwszej z jubileuszowych audiencji Roku Miłosierdzia (30.01.2016). Wskazywał wówczas, że jako chrześcijanie mamy obowiązek być misjonarzami Ewangelii. Obecnie, gdy uczniowie wracają do szkół, a urlopowicze do pracy, Franciszek prosi nas o modlitwę, by chrześcijanie stawali się bardziej świadomi swego misyjnego obowiązku. Ojciec Święty wskazuje zarazem na dwa wiodące do tego szlaki: sakramenty i lekturę Biblii.

Sakramenty są wyrazem czułości i miłości, jaką Ojciec otacza każdego z nas (papieski tweet z 21.02.2015). Dwa z nich, pojednanie i Eucharystia, to uprzywilejowany sposób ludzkiej odpowiedzi na tę miłość. Przywilej polega na tym, że choć nasze „kocham” nie jest w stanie dorównać Bożej miłości do nas, to… Panu Bogu zupełnie to wystarcza! Co więcej, Pan chce nas mieć w stałej jedności z sobą. Biblia z kolei to księga jak ogień, w której Bóg przemawia (2015, wstęp Franciszka do Biblii dla Młodych). Dlatego należy pamiętać, aby nie trzymać jej na półce, ale brać do rąk i często czytać, nasłuchując Jego głosu zarówno w towarzystwie, jak i w pojedynkę. Chodzi o to, by Dobra Nowina do nas dotarła, byśmy ją sobie uświadamiali na co dzień. Wówczas odczujemy radość Ewangelii, która nas skłoni do tego, by się nią dzielić z innymi.