Do medytacji z kalwaryjskiego Wzgórza – poniedziałek 02.11.2020r.

Do medytacji z kalwaryjskiego Wzgórza – poniedziałek 02.11.2020r.

Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych?
Gdy myślimy o zmarłych czy mówimy o śmierci, to zawsze szukamy gdzieś słów pociechy i nadziei. Jako ludzie wierzący pragniemy ich szukać u Boga, szczególnie Jego Słowie. W naszych dzisiejszych przemyśleniach wróćmy więc do odczytanego fragmentu z Ewangelii wg. św. Łukasza. Chciejmy zwrócić szczególną uwagę na pytanie, jakie skierowali aniołowie do kobiet, które szukały zmarłego Jezusa, aby namaścić jego ciało po śmierci, bo nie zdążyły tego uczynić w Wielki Piątek, ponieważ wtedy wieczorem już rozpoczynał się szabat.
„Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych”? Jakże bardzo zagadkowe pytanie? Przecież kobiety nie szukały by w grobie kogoś kto by żył? Czyli bez wątpienia szukały zmarłego. Te same kobiety wcześniej na własne oczy widziały śmierć Jezusa, kiedy wydawał ostatnie tchnienie. Patrzyły jak żołnierz przebijał włócznią bok Jezusa z którego wypłynęła krew i woda – to był wtedy pewny znak śmierci. Te kobiety zapewne były świadkami Jego pogrzebu. Widziały ciało Jezusa owinięte w płótna i złożone do grobu. Nie miały wątpliwości, że Jezus na pewno umarł. Nie szukały więc żywego Jezusa wśród umarłych, ale szukały zmarłego Jezusa  wśród umarłych. Te kobiety, podobnie jak i uczniowie Jezusa, wcześniej słyszały, jak Jezus tłumaczył, że musi być wydany w ręce ludzi, że zostanie ukrzyżowany, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie. No cóż może nawet to pamiętały, ale tego nie rozumiały i na pewno trudno im było to pojąć… dlatego poszły do grobu z przekonaniem, że Jezus nie żyje.
I tu przy grobie słyszą od aniołów w lśniących szatach to bardzo dziwne pytanie: „Dlaczego szukacie żywego wśród umarłych”? Okazało się, że te kobiety szukały Jezusa w niewłaściwym miejscu. Szukały martwego ciała, podczas, gdy powinny szukać żywego Jezusa. To pytanie – dlaczego szukacie żyjących wśród umarłych – może i nam towarzyszyć, kiedy udajemy się na cmentarz na groby naszych bliskich. Może dzisiaj warto zwrócić na to pytanie szczególną uwagę, gdy okazało się, że nie mogliśmy tradycyjnie pójść w tych dniach na cmentarz z powodu pandemii koronawirusa!
Nieraz idąc na cmentarz, mówimy, że „odwiedzamy tam naszych bliskich zmarłych”. Ale przecież tych zmarłych tam nie ma, w grobie najwyżej leżą ich doczesne szczątki. Czy wierzmy w to, czy jesteśmy w stanie to pojąć, że życie tych naszych bliskich zmarłych wraz ze śmiercią na ziemi się nie skończyło, ono się po prostu tylko zmieniło. Ci nasi bliscy zmarli dalej żyją, ich nie ma w grobach! Dlatego dla nich najważniejsze nie jest stawianie jakiś wyjątkowych pomników i grobowców. Nie są dla nich najważniejsze znicze i kwiaty, nieraz stawiane w przesadnych ilościach!
Więc może warto zastanowić się w 2020r., gdy z powodu pandemii nie mogliśmy pójść dzisiaj na cmentarz: czego w takim razie potrzebują i czego od nas oczekują nasi bliscy zmarli?  A może trzeba postawić inaczej to pytanie: czego ja bym oczekiwał po swojej śmierci od swoich najbliższych? Super grobowca? Zakupionych kartonów zniczy? Niezliczonych kwiatów na grobie? A może jednak czegoś innego będą bardzo oczekiwał od swoich bliskich? Czego? Przede wszystkim  modlitwy, ofiarowanego dobrego uczynku, czy postu, przyjętej Komunii św., zamówionej Mszy św., czy wypominek, z prośbą by Kościół za mnie się modlił? Czy nie będę wtedy czekał p-w na to, by ktoś za mnie zyskał odpust i pomógł mi osiągnąć Niebo!? Dajmy więc naszym bliskim zmarłym, którzy nadal żyją, tylko żyją inaczej, żyją poza grobem i na cmentarzu ich na pewno nie ma…, dajmy im to czego oni teraz tak naprawdę potrzebują, a czego i my będziemy po naszej śmierci będziemy potrzebowali…i uczmy tego także młode pokolenie!!
Dzisiaj wraz z całym Kościołem, gdy wspominamy Wszystkich Wiernych Zmarłych, zaglądamy do naszych zmarłych żyjących i oczyszczających się w czyśćcu, by im pomóc przejść stamtąd do Nieba. Jak nas uczy o czyśćcu Kościół w Katechizmie Kościoła Katolickiego: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż już są pewni zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości Nieba”.
Módlmy się codziennie za tych żyjących oczyszczających się w czyśćcu, i z wiarą prośmy Miłosiernego Boga: „Dobry Jezu a nasz Panie, daj naszym zmarłym wieczne odpoczywanie w Niebie”. Amen.
(o.R.)