Do medytacji z kalwaryjskiego Wzgórza – piątek 08.07.2022r.

Do medytacji z kalwaryjskiego Wzgórza – piątek 08.07.2022r.

Z kazania na kalwaryjskim Wzgórzu – 08.07.2022r. – wspomnienie św. Jana z Dukli

Św. Jana z Dukli wzorem świętości i cierpliwości.
Święty Jan z Dukli urodził w 1414 r. Został dobrze wychowany przez bogobojnych rodziców. To oni posłali go do szkół w Krakowie. Jako młodzieniec wstąpił do Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Został wyświęcony na kapłana. Pod wpływem św. Jana Kapistrana przeniósł się do franciszkanów – bernardynów. Tu zasłynął jako kaznodzieja, wytrwały spowiednik, wielki czciciel Męki Pańskiej i Matki Bożej. Pod koniec życia stracił wzrok. Umarł w uroczystość św. Michała Archanioła, 29 września 1484 r. Św. Jan Paweł II kanonizował go 10 czerwca 1997 r. w Krośnie. Jego relikwie spoczywają w Dukli.
Św. Jan z Dukli, jak każdy święty, jest naszym niebieskim opiekunem i orędownikiem. Stąd warto polecać mu sprawy swojego życia. Warto go też jako Świętego naśladować. Pytamy więc jakie przesłanie zostawił nam św. Jan z Dukli i w czym powinniśmy go naśladować? By odpowiedzieć na to pytanie, warto sięgnąć do modlitwy z liturgii dzisiejszej Mszy świętej: „Boże, Ty obdarzyłeś świętego Jana z Dukli, kapłana, cnotami wielkiej pokory i cierpliwości, spraw, abyśmy naśladując jego przykład, otrzymali podobną nagrodę”.
Św. Jan z Dukli wyznawał swoją wiarę w Boga nie tylko w kazaniach, ale przede wszystkim w codziennym życiu. Okazuje się, że naszą wiarę wyznajemy nie tylko w kościele i na modlitwie, ale każdego dnia poprzez słowa i uczynki. Św. Jan z Dukli to wzór wielkiej pokory i cierpliwości. Nam w życiu zapewne również potrzeba wielkiej pokory jak i wielkiej cierpliwości. Cierpliwości w chorobie, cierpliwości w niesieniu krzyża, cierpliwości wobec naszych bliźnich, cierpliwości wobec zła które wokół nas nieustannie się panoszy. Gdy patrzymy na okrucieństwa toczących się w świecie wojen, na cierpienie i śmierć niewinnych ludzi, to pytamy, dlaczego Pan Bóg nie reaguje, dlaczego natychmiast nie ukarze złoczyńców. Nie czyni tego, właśnie dlatego bo jest bardzo cierpliwy! Miłość jest cierpliwa!
Gdy św. Jan Paweł II kanonizował bł. Jana, nawiedzając sanktuarium w Dukli powiedział: „Bardzo chciałem tu przybyć, aby w ciszy klasztoru wsłuchać się w głos jego serca i wspólnie z wami wgłębić się w tajemnicę jego życia i świętości. A było to życie całkowicie oddane Bogu. Zaczęło się w pobliskiej pustelni. To właśnie tam, wśród ciszy i duchowej walki, „uchwycił go Bóg”, i tak już pozostali razem do końca. Wśród tych gór uczył się żarliwej modlitwy i przeżywania Bożych tajemnic. Powoli utwierdzała się jego wiara, krzepła miłość, aby później wydać owoce już nie w odosobnieniu, na pustelni… ”, ale w codziennym zakonnym i kapłańskim życiu.
Św. Jan z Dukli pragnął jak najwięcej ludzi ubogacić największym swoim skarbem, jakim był jego bliski kontakt z Bogiem. Był bardzo zdolnym człowiekiem i w Zakonie pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji. Z wielką pasją głosił Ewangelię ludziom, którzy tłumnie schodzili się, by go słuchać i zaczerpnąć u niego rady. Zaś u kratek konfesjonału otrzymywali od Świętego ogromne umocnienie i nadzieję na lepsze życie.
Pod koniec życia, gdy stał się niewidomym, nie przestał nadal zachęcać ludzi do nawrócenia, nie przestał prowadzić ich do Boga. To właśnie jego promieniująca świętość, skłaniała innych do nawrócenia i przemiany życia. Okazuje się, że gdy  spotykamy na swojej drodze świętych, to zaczynamy również odczuwać w sercu tajemnicę Boga i Jego bliskość. Każde spotkanie z człowiekiem świętym, także dzisiaj, poprzez lekturę jego dzieł, nauczanie i świadectwo życia, może być i dla nas wezwaniem do nawrócenia i do podjęcia decyzji, by z jeszcze większą niż dotąd gorliwością szukać Boga i budować Jego Królestwo na ziemi.
Na drodze do świętości warto też zadbać w codziennym życiu o pustelnię. Może to być kilka minut spędzonych w kościele przed Najświętszym Sakramentem, czy udział w Eucharystii. Może to być nasze miejsce zamieszkania, z zawieszonym na ścianie krzyżem czy świętym obrazem, przed którym będziemy spędzali czas na modlitwie. A wtedy również nasze życie będzie stawało się  coraz bardziej czytelnym świadectwem wiary w Boga, miłości do bliźnich, i przykładem dla innych, że naprawdę warto dążyć do świętości i warto żyć w bliskim kontakcie z Bogiem. Amen.
(o.R.)